Tłumaczenie ustne - jak to się robi? cz. 1
Tłumaczenie symultaniczne to inaczej tłumaczenie równoczesne. A dokładniej wygląda to tak, że tłumacz słyszy przez słuchawki wypowiedź mówiącego, musi ją w ułamku sekundy zrozumieć, przełożyć w głowie na język słuchacza i wypowiedzieć tłumaczenie do mikrofonu, dzięki czemu odbiorca z niewielkim przesunięciem czasowym słyszy tłumaczenie w słuchawkach.
Zespół dwóch tłumaczy to konieczność
Podczas tłumaczenia symultanicznego w specjalnej kabinie pracuje zawsze dwoje tłumaczy.
Dlaczego dwie osoby? Powodów jest kilka, ale wymienię trzy najważniejsze:
Po pierwsze chodzi o ograniczony czas koncentracji tłumacza, który musi wykonywać bez przerwy trzy skomplikowane czynności jednocześnie (1. słuchać i zrozumieć mówiącego, 2. przełożyć tę wypowiedź w ułamku sekundy na język odbiorcy i 3. wypowiedzieć tłumaczenie do mikrofonu).
Jest to niezwykle trudny proces i dlatego tłumacze muszą się zmieniać mniej więcej co 30 minut, bo trudno jest utrzymać pełną koncentrację w dłuższym okresie.
Po drugie zmiennik jest potrzebny na wypadek nieprzewidzianych sytuacji: atak kaszlu tłumacza, nagła niedyspozycja, konieczność skorzystania z toalety. Mówca nie wie, że tłumacz ma problem (często mówca nawet nie widzi tłumacza), więc mówi dalej. Gdyby nie drugi tłumacz, który w takiej chwili włącza swój mikrofon i przejmuje tłumaczenie słuchacze straciliby część prezentacji.
Po trzecie sporym problemem dla tłumaczy symultanicznych jest zapamiętanie nazwisk, nazw własnych i cyfr/liczb, które mówcy wypowiadają szybko i niewyraźnie, więc w stresie łatwo je przekręcić. Wtedy przydaje się druga osoba w kabinie, która może pomóc w ogarnięciu tych trudnych fragmentów prelekcji zapisując je na kartce leżącej na wspólnym pulpicie.
Wymagania techniczne
Zorganizowanie miejsca pracy tłumaczy symultanicznych to spore wyzwanie logistyczne i techniczne. Potrzebna jest kabina dźwiękoszczelna, w której jest miejsce dla dwojga tłumaczy symultanicznych: mikrofony, aparatura nagłaśniająca i słuchawki. W idealnych warunkach kabina jest ustawiona w sali konferencyjnej w taki sposób, że tłumacze widzą z kabiny mówcę i ekran, na którym wyświetlane są prezentacje. Niestety czasem miejsca jest za mało i takiej widoczności nie da się uzyskać, albo nie ma go wcale i kabina znajduje się w innym pomieszczeniu. Wtedy tłumacze mają na pulpitach nie tylko mikrofon i konsolę, lecz także ekran z obrazem z kamery skierowanej na prelegenta.
Tłumaczenie szeptane (szeptanka)
Tłumaczenie szeptane to rodzaj symultanki, która wymaga jeszcze większych umiejętności i większej koncentracji, ponieważ tłumacz pracuje bez wsparcia technicznego. Jest to wyjątkowo trudne i nastręcza wiele problemów. Tłumacz nie siedzi w dźwiękochłonnej kabinie i nie słyszy głosu mówcy w słuchawkach, tylko stoi/ siedzi na sali obok osoby, dla której tłumaczy, słyszy mówiącego jak wszyscy (z zakłóceniami, bo ktoś szepce/kaszle, szura krzesłem itd.) i jednocześnie tłumaczy. Nie może mówić normalnym głosem, bo zagłuszałby mówcę i przeszkadzał wszystkim na sali. Musi więc szeptać, dzięki czemu słyszy go tylko osoba (góra 3 osoby), dla której tłumaczy.